Z racji tego że wakacje się skończyły zrobię małe podsumowanie.
Prace naturalnie zwolnią ale szczerze mówiąc za dużo nie będę zmieniać tylko dopieszczać. Przynajmniej nie tak szybko i na wariackich papierach jak do tej pory bo po prostu nie ma takiej potrzeby. Priorytetem będzie jakaś normalna obudowa bo teraz wygląda jak bym go wyciągnął z dna morza po 200 latach i stos opon
Wypaliłem około 80 litrów paliwa przez 2 tygodnie. Wrażenia niesamowite. Nie da się tego słowami opowiedzieć. 85 koni moim zdaniem to optymalna moc. Da się w miarę normalnie przyśpieszać a jak chce się poszaleć wystarczy odkręcić manetkę i silnik zrywa bez zbędnego przemęczania się.
Były mity, że na ramie motocykla nie da się zbudować wygodnej ramy quada. Mi na mojej ramie bardzo fajnie się jeździ. Pozycja nie męcząca, naturalna i pewna.
Bałem się że roll gaz nie będzie nadawał się do quada. Bardzo się myliłem, bez problemu daje się precyzyjnie dozować gaz czy to w zakrętach czy na dziurach i przynajmniej kciuk nie boli.
Jeśli chodzi o spalanie to jestem pozytywnie zaskoczony. Jeśli się jeździ normalnie czyli do 6-7 tys obr to pali jakieś 5 litrów. Przy wysokim kręceniu spala więcej ale dramatu też nie ma. W każdym razie wcale nie trzeba wysoko kręcić żeby rwał do przodu.
Jeśli chodzi o silnik z Kawasaki gpx600r. Na razie nie mam na co narzekać. Ładnie wkręca się na obroty i jest przewidywalny w oddawaniu mocy. Jeśli chodzi o przełożenie to przednia i tylna zębatka jest z gpx600 i daje prawie idealne przełożenie.
Do budowy użyłem tylny wahacz, ośkę i felgi od chińczyka ( Bashan 200 czy coś podobnego ). Jak na razie ośka i wahacz wytrzymują pełny zakres mocy czy to na piasku czy na asfalcie. Jak długo wytrzyma nie wiem ale i tak jestem zaskoczony, że tak długo to wytrzymuje. Natomiast felgi które użyłem są od quada 110 cc. Lekko nie miały bo uwielbiam driftować. W lesie dawały radę ale po kilku grubszych bokach na asfalcie jedna felga lekko się powyginała. Ale felgi i tak były tylko do testów więc tego się spodziewałem.
W przednim zawieszeniu pracują tylne amortyzatory z Bashana 200. Nie ma co się spodziewać cudów ale tragedii też nie ma. Całkiem dobrze sobie radzą z ciężkimi 12" kołami od malucha. W każdym razie przyszłościowo przednie amorki na pewno wlecą lepsze ale nie pali się. Więc gdyby ktoś szukał taniego/chwilowego rozwiązanie to polecam.
Bałem się też że brak biegu wstecznego będzie męczący. Nic z tych rzeczy. Wcale nie odczuwam potrzeby posiadania wstecznego a już trochę kilometrów nabiłem.
No i to tyle. Szczerze polecam zbudowanie quada na silniku od motocykla. Ogrom roboty, dużo nerwów i zagwózdek podczas budowy ale potem maszyna odpłaca się z nawiązką.
Generalnie quad najprawdopodobniej a będzie wystawiony na sprzedaż.
Trochę się napisałem ale może komuś jakaś informacja się przyda. Gdyby były jakieś pytania to śmiało pisać.
-- dodano 06.10.2013 23:37 --no dobra, wrzuciłem jakiś biedny film.
Szału nie ma bo młody kuzyn nagrywał cegłówką ale jak widać, żyje
Może kiedyś wrzucę coś lepszego już z obudową :p
http://youtu.be/22LlRojeCdk-- dodano 20.10.2013 21:30 --Udało mi się dosiąść rambo wczoraj na kilka godzin i dzisiaj w zasadzie na cały dzień.
Oczywiście w nocy chciałem wprowadzić pewne poprawki tak więc zająłem się zmianą kąta wyprzedzenia sworznia zwrotnicy. Z kilku powodów kąt wyprzedzenia miałem dosyć mocno na + co powodowało że kierownicą mocno telepało na dziurawym asfalcie przy wysokich prędkościach oraz jak by to powiedzieć, kierownica " aż za bardzo " sama wracała do środka i było dziwne uczucie przy skręcaniu na asfalcie. Więc zmniejszyłem kąt i był już tylko na minimalnym + . Kierownica chodziła już bardzo lekko, spokojnie dało się szybko jechać po dziurawym asfalcie ale jakoś gorzej mi się jeździło. Quad zrobił się za spokojny w zakrętach. Gdy miałem na mocnym + dało się bardzo łatwo wchodzić bokiem w zakręt osiągając bardzo duże kąty oraz dało się z tego poślizgu wyjść a gdy chciało się jechać "normalnie" w zakręcie to też się dało. Natomiast na małym + quad nie chciał tak swobodnie składać się do driftu a jak już to zrobił to trzeba było machać kierownicą jak wariat żeby utrzymać go w poślizgu. Więc wróciłem do dużego + i jest dobrze choć jak zrobię regulowane wahacze to będę jeszcze kombinować z kwsz.
Do tego chciałem jeszcze napomknąć o spalaniu: przez 3 godziny jazdy mieszanej ( 65% spokojna 35% na grubo ) spalił niecałe 6 l litrów paliwa gdzie Bashan 200 kuzyna który ze mną jeździł spalił jakieś 4 litry. Myślę że to jest bardzo dobrze biorąc pod uwagę to co oferuje ten quad.
Tak więc jeśli ktoś ma coś do dodania na temat swojego doświadczenia z kwsz to chętnie posłucham.
-- dodano 03.12.2013 18:03 --witam
mam do Was prośbę: potrzebuj 2 wymiary zaznaczone na rysunku. Jest to przednia piasta z 125p / polonez.
Nie mogę nigdzie znaleźć rysunku technicznego z wymiarami.
A co w projekcie ? W zasadzie nic się nie dzieje
Upalam sobie po lasach i polnych drogach. Ośka na całe szczęście jeszcze wytrzymuje moje wygłupy, nic nie odpadło, nie pękło, nie było żadnych nie spodziewanych wypadków.
Udało mi się go podnieść na tyle do góry, że już nawet nie myślę czy o coś zawadzę czy nie.
Aha, wpadły też przednie nowe amortyzatory od jakiejś Hondy 500ccm. Wcześniej miałem z przodu amortyzatory pochodzące z tyłu Bashana. Różnica jest diametralna, zupełnie inaczej się jeździ, nie zamierzam ich już zmieniać.
Powoli zabrałem się za obudowę. Z kilku powodów będzie to raczej custom.
No i kupiłem jeszcze tarcze hamulcowe od jakiegoś motoru żeby w końcu zrobić przednie hamulce bo na razie hamuję tylko tyłem
Ale tak naprawdę już mi się nie spieszy ( no może poza przednimi hamulcami ) bo zamiast grzebać wolę jeździć
ps: powoli zaczyna mi brakować mocy